piątek, 1 lutego 2013

Czas na rewanż z Mavericks.

Phoenix Suns - Dallas Mavericks
02.02.2013 godz. 03:00
US Airways Center
fot. Jerome Miron/US Presswire
Słońca po świetnym zwycięstwie z Los Angeles Lakers będą dziś w nocy ponownie grać na własnym parkiecie z będącymi w takcie serii back-to-back Dallas Mavericks. Będzie to doskonała szansa, aby zrewanżować się Mavericks za porażkę z przed kilku dni.


FORMA PRZECIWNIKA

Dallas Mavericks jeszcze w 2011 roku świętowali mistrzostwo NBA. Niecałe dwa lata później największym sukcesem jaki może dopaść Mavs będzie wysoki numer w drafcie. Piąte od końca miejsce w konferencji nie wróży najlepiej i osobiście nie wierze w to, że drużynie Marka Cubana uda załapać się do playoffów. Już prędzej uda się Lakers, choć w to też nie wierze. Ostatnie dwa mecze drużyny z Teksasu to wyjazdowe porażki z Blazers i Warriors, choć ta druga różnicą tylko trzech punktów. Mavericks jeśli wygrywają to głównie na własnym parkiecie, a na wyjazdach opuszczali hale ze spuszczonymi głowami 18 razy na 25 meczów.  

OSTATNI POJEDYNEK

Przed dwoma porażkami, których doświadczyli gracze z Dallas miał miejsce pojedynek z Suns i zwycięstwo Mavericks 110:95. Słońca grały wtedy czwarty mecz w ciągu pięciu dni i drugi wieczór z rzędu po wizycie w San Antonio. Porażka więc nie dziwi. Mavs do zwycięstwa poprowadził duet Nowizki - Marion, a swoje z ławki dołożył Air Canada. Lindsey Hunter dał w tamtym meczu pograć przez kwadrans Kendallowi Marshallowi, ale przeciwko Lakers grał z powrotem Telfair. Nie ładnie tak siać niepewność panie Lindsey, więc zdecyduj się już na Marshalla i nim graj, proszę.

KLUCZOWY MATCH-UP

Goran Dragić vs. Darren Collison. Dragić, podobnie jak Beasley, gra ostatnimi czasy jakby mądrzej. Nie wiem czy sztab szkoleniowy puszczał zawodnikom jakieś szkolenia o inteligencji czy racjonalnym myśleniu, ale coś się w głowach niektórych podziało. Słoweniec w pięciu ostatnich spotkaniach notuje średnio równo 9 asyst, co w porównaniu średniej w przeciągu całego sezonu (6,4) wygląda dużo lepiej. Od jego postawy zależeć będzie dziś dużo. Na przeciw niego stanie ciągle szukający swojego miejsca w lidze, ale utalentowany Collison. Darren przez pewien moment w tym sezonie został zesłany na ławkę przez Ricka Carlisle, aby ustąpić miejsca dziadkowi Fisherowi. Collison ma zawsze niemały wpływ na grę Mavs o czym świadczy chociażby fakt, że w zwycięskich spotkaniach swojej drużyny młody rozgrywający ma lepsze średnie punktowe, więcej asyst, mniej strat i trafia na lepszej skuteczności niż w porażkach. Ostatnio zaczął grozić też rzutem zza łuku (40%, ale tylko 1,6 próby na mecz). 

NAJWIĘKSZE PRZEWAGI

Goście mają zdecydowanie przewagę jeśli chodzi o pozycje rzucającego obrońcy. O.J. Mayo jest bardzo dobrym zawodnikiem i liderem drużyny w tym sezonie, szczególnie podczas absencji Nowitzkiego (dziś też nie zagra). W Suns na dwójce gra P.J. Tucker lub Jared Dudley, to zależy od ustawienia. Obaj są ważnymi zawodnikami Słońc, ale talentem zdecydowanie ustępują Mayo. Pod nieobecność Chrisa Kamana Marcin Gortat powinien dominować w pomalowanym i liczymy na porządne double-double z jego strony.

NAJWAŻNIEJSZE ZADANIE

Zatrzymanie O.J. Mayo (Tucker!) i wykorzystanie przewagi pod koszem. Nie zagra co prawda Jermaine O'Neal, ale Gortat i Luis Scola muszą być dziś obdarowywani podaniami. Markieff Morris jakby nagle zapadł się pod ziemie, więc może najwyższy czas na lepsze spotkanie. Trzymamy kciuki również za kolejny dobry występ Michaela Beasleya, który dostaję więcej minut jako silny skrzydłowy.

Przewidywane piątki:

Suns: Dragić - Tucker - Dudley - Scola - Gortat
Mavericks: Collison - Mayo - Jones - Marion - Brand

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz