poniedziałek, 18 marca 2013

Z L.A. Lakers nie wypada przegrać.

Phoenix Suns - Los Angeles Lakers
19.03.2013 godz. 03:00
US Airways Center
Kobe Bryant nie zagra dziś w nocy i jest to informacja w stu procentach pewna. Nie zagra też Pau Gasol, którego powrót był zapowiadany na ten tydzień, ale stopa nie daje mu spokoju i ten powrót się opóźnia. Czy to dobra informacja dla Suns?


Szczerze mówiąc to jest ona praktycznie bez znaczenia. Z jednego prostego względu - Los Angeles Lakers się rozpędzili i w ostatnich dwóch meczach nie potrzebowali do zwycięstw obecności dwóch z trzech swoich najlepszych graczy. Nadspodziewanie dobrze spisali się w Indianapolis i ograli tamtejszych Pacers. Byłem świadkiem tamtego pojedynku i widziałem zupełnie inną drużynę Jeziorowców niż chociażby w ostatnim meczu z Suns. Bardzo dobrą formę prezentuje przede wszystkim Dwight Howard, który wygląda jak Dwight Howard, a nie jak połączenie Kwame Browna z D.J. Mbengą. 
True story. Na mnie wrażenie robi równiez postawa Antawna Jamisona (27 punktów i 9 zbiórek w ostatnim meczu z Kings), który początkową podawał ręczniki swoim kolegom, potem trochę ponarzekał i poskarżył się mamusi, a teraz gra pierwsze skrzypce z ławki. 

Wszystko wskazuje na to, że Lakers wejdą do playoffów. Sam nie chcę w to wierzyć, z każdej ich porażki cieszę się jakbym wygrał w lotka, ale jak widzę zaraz po tym, że Jazz przegrali z Rosą Radom lub inną podobną drużyną to chowam się w kącie pokoju i płaczę. Tak jak napisałem, goście z L.A. grają dużo lepiej niż na początku sezonu, ale ich przeciwnicy w walce o 6, 7 i 8 miejsce na zachodzie im wcale nie przeszkadzają. 

Minusem tego jest dla Suns przede wszystkim (oprócz tego, że większość kibiców Słońc nie przepada / nie lubi / nienawidzi Lakers) to, że jeśli Bryant i spółka zagrają w playoffach to w Phoenix pożegnają się z szansą na drugi wybór w loterii draftu. Czy mocny czy słaby draft zawsze warto mieć wysokie picki. A nuż uda się wyciągnąć przyszłą gwiazdę.

Dziś w nocy Suns zrobią wszystko (mam nadzieję), aby pokonać swoich przeciwników i może to znów Michael Beasley będzie gwiazdą internetu jutrzejszego dnia. Oby tylko nie wybijał piłek z autów.

Go Suns!

Przewidywane piątki:

Suns: Dragić - Johnson - Marcus Morris - Markieff Morris - O'Neal
Lakers: Nash - Meeks - World Peace - Clark - Howard

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz