poniedziałek, 4 listopada 2013

Pierwsza porażka Suns w sezonie.

Suns nie mieli najlepszego meczu ofensywnie, a mimo to byli bliscy sprawienia kolejnej niespodzianki i pokonania faworyzowanych Thunder z wracającym do gry Russellem Westbrookiem. Ostatecznie gospodarze zapewnili sobie w końcówce zwycięstwo, a Suns dodają do swojego bilansu pierwsza porażkę. Thunder 103:96.


Tylko 40% z gry i aż 25 strat Suns. To wydawać może się dziwne, że jeszcze na 30 sekund przed końcem po szybkiej celnej trójce Geralda Greena Suns byli tylko -2. Duża w tym zasługa aż 14 celnych tripli Słońc (36%). Green miał dobry strzelecko wieczór i 5/10 zza łuku (21 punktów), Czajnik Frye dobrze wszedł w mecz i trafił 2 z 4 w pierwszej kwarcie (potem 1/4, 19 punktów), a P.J. Tucker znów zaskakiwał celnością z rogów (2/4).

Thunder nie mieli też najlepszego strzelecko wieczoru (43%), ale na ich korzyść zadziałały wizyty na linii. Durant i Westbrook rzucali osobiste w sumie 27 razy (z 37 drużyny), o 5 więcej niż cała ekipa Suns. Kevin po słabszym meczu z Timberwolves tym razem, na nieszczęście Słońc, trafiał i rzucił 33 punkty. Westbrook w powrocie trafił tylko 5 z 16 rzutów, ale 11/14 na linii zrobiło swoje.

Eric Bledsoe był najjaśniejszą postacią w fioletowym stroju. 26 punktów, 14 asyst, 7 zbiórek i 3 przechwyty robi niesamowite wrażenie. Niestety drugi mecz z rzędu Bledsoe nie mógł wstrzelić się na dystansie (2/8) i popełnił aż 8 strat. Druga połowa była jednak w jego wykonaniu bardzo, bardzo pozytywna i był bliski do poprowadzenia Suns do zwycięstwa.

Goran Dragić po raz kolejny musiał zejść wcześniej do szatni i nie wrócił. Tym razem przy jednym z wjazdów pod kosz (celnym) skręcił kostkę. Tę samą, którą skręcił w meczu przedsezonowym z Kings. Czekamy na informacje jaki jest jej stan.

Po dwóch orgazmach z rzędu na ziemię wrócił Miles Plumlee. Przez wczesne kłopoty z faulami grał tylko 23 minuty i skończył mecz z zerową ilością punktów i tylko 5 zbiórkami. Plumlee praktycznie nie miał okazji do zdobycia punktów. Jego obie próby były rzutami z półdsytansu i ani razu nie została mu dograna piłka w post-up. Alex Len nie grał, jakieś bóle w stopie.

Trochę zaskakującą decyzję na 30 sekund przed końcem podjął P.J. Tucker, który faulował gracza Thunder, gdy Suns tracili tylko dwa punkty. Można było spokojnie spróbować wybronić akcję i mieć czas na oddanie rzutu na remis lub zwycięstwo. Winę za tą sytuacje wziął jednak na siebie Jeff Hornacek, który nakazał swoim graczom faulować, bo po prostu nie spodziewał się, że poprzedzająca ten faul akcja rzutowa Suns będzie trwała tak krótko.

Było blisko. Kolejnym przeciwnikiem Słońc będą San Antonio Spurs New Orleans Pelicans.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz