niedziela, 23 listopada 2014

Suns wygrywają w Indianie, dobry mecz Greena

Gerald Green drugi raz wrócił do Indiany od czasu wymiany Scoli i rozegrał świetny mecz prowadząc Suns do zdecydowanej wyygranej. Pacers grali bez kontuzjowanych Davida Westa, George'a Hilla, C.J.-a Watsona i oczywiście Paula George'a. Na domiar złego, w pierwszej kwarcie Roy Hibbert skręcil lewą kostkę i to nie mógł być zacięty mecz. 106:83 Suns!


Green już w pierwszej kwarcie zrobił się gorący i zdobył w niej 12 punktów, trafiając między innymi trójkę od deski. To był jego dzień, w którym po raz kolejny potwierdził, że jest bardzo wartościowym graczem w rotacji Jeffa Hornacka. Isaiah Thomas drugi mecz z rzędu również dał dobre wsparcie z ławki na 16 punktów z 11 rzutów.



Suns rozpoczęli mecz od dogrania piłki do Markieffa Morrisa ustawionego na dolnym bloku, który nie miał problemu ze skończeniem akcji przeciwko Scoli. Keef zagrał bardzo solidnie i zanotował 13 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty i trzy przechwyty.

Miles Plumlee miał znowu problemy z faulami, ale ostatecznie zagrał przyzwoicie dwa razy trafiając hakiem na 4 punkty, zbierając 8 piłek i dwa razy blokując rywali, w tym raz potężnie Solomona Hilla na starcie trzeciej kwarty. Alex Len zapisał na swoim koncie 6 punktów, 5 zbiórek i aż 4 przechwyty porywając kibiców swoim up-and-under move w czwartej kwarcie. Ukrainiec nie ma jeszcze rozwniętej gry w post-up, ale widać u niego duży potencjał ofensywny.

Problemy ze skutecznością i ze stratami miał Eric Bledsoe. Bled aż sześć razy tracił piłkę i trafił tylko 2 z 10 rzutów, ale w moich notatkach znalazł się przy nim mały plusik. Kilka razy bardzo dobrze znajdował partnerów i postanowiłem to docenić. Bledsoe zdobył w sumie 9 punktów, zebrał 9 piłek i rozdał pięć asyst. Goran Dragić trafił 5 z 12 rzutów na 11 punktów, a Marcus Morris tylko 2 z 8 na sześć oczek.

Mecze z 76ers i Pacers mogą przywrócić trochę pewności siebie Anthony'emu Tolliverowi, który trafił w nich niezłe 6 z 15 trójek. Nie licząc pierwszego meczu przeciwko Lakers, silny skrzydłowy trafił tylko 3 z 13 rzutów z dystansu, a dobrze wiemy, że ich trafianie to jego główne zadanie na parkiecie.

W nocy z poniedziałku na wtorek Suns czeka najtrudniejszy mecz w serii wyjazdowej i wizyta w Toronto, gdzie na Słońca czekać będą gorący jak rosół Raptors.

1 komentarz:

  1. Cześć, napisałem do was na FB w sprawie redakcji, mogę liczyć na odpowiedź? Bardzo mi zależy, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń