środa, 6 lutego 2013

Back-to-back z Szerszeniami.

New Orleans Hornets - Phoenix Suns
07.02.2013 godz. 02:00
New Orleans Arena

Suns słabo rozpoczęli serie czterech kolejnych meczów wyjazdowych dostając solidny łomot od Warriors, ale ku zaskoczeniu wielu pokonali poprzedniej nocy Memphis Grizzlies. Jeśli jeszcze nie wiecie co się tam stało lub wiecie mało, to Piotrek ma o tym więcej. Czy dziś Suns odniosą szóste wyjazdowe zwycięstwo i pokonają Hornets, jedną z drużyn walczących ze Słońcami o wyższy pick w drafcie? Jest duża szansa.


FORMA PRZECIWNIKA

New Orealns Hornets są na dzień dzisiejszy na samym dole konferencji. Mają na swoim koncie tylko 15 zwycięstw, ale co jest dość dziwnym faktem to to, że więcej swoich meczów wygrali na wyjeździe (8). Przegrali ostatnie cztery mecze, z czego wizyty w Minneapolis i Denver zakończyły się blowoutami. Dziś będą wypoczęci, bo ostatni raz grali z soboty na niedziele i mieli kilka dni na leżakowanie, granie na play station i wizyty w SPA.

OSTATNI POJEDYNEK

Suns pokonali już w tym sezonie Hornets. Było to w pierwszym miesiącu rozgrywek, a więcej możecie poczytać o tym tutaj, w jednym z naszych pierwszych wpisów na blogu. Szerszeniom udało się doprowadzić do dogrywki, mimo że nie mieli łatwego zadania, ale gospodarze prowadzeni przez P.J. Tuckera w dogrywce ogarnęli.

KLUCZOWY MATCH-UP

Luis Scola vs. Anthony Davis. Miał być wielki bum, ale nic takiego nie ma miejsca. Anthony Davis stracił początek sezonu przez problemy ze zdrowiem, Damian Lillard pokazał wszystkim kim jest i wybrany z numerem pierwszym draftu Davis znajduje się w jego cieniu. 13,1 punktów, 7,6 zbiórek i 1,8 bloku to są bardzo solidne statystyki, ale duża rzesza fanów oczekiwała czegoś więcej. Scola będzie miał niełatwe zadanie, bo jednobrwiowy Davis jest bardzo dobrym obrońcą i Argentyńczyk będzie musiał się dziś w nocy na gimnastykować i wykręcił trochę piruetów w trumnie, żeby coś nawrzucać.

NAJWIĘKSZE PRZEWAGI

Marcin Gortat spotka się dziś ze swoim byłym rywalem o pozycje centra w Arizonie, Robinem Lopezem. Co by nie mówić, Lopez słabym graczem nie jest, ale Marcin jest od niego lepszy i dziś powinien to udowodnić i być game-changerem dla Suns. Największą przewagą Hornets jest posiadanie Erica Gordona, którego serce było w wakacje w Phoenix, dopóki Szerszenie nie wyrównały oferty Suns. Gordon wraca też powoli do pełnej gry po kontuzji, ale jak wspominał, ma się dobrze i jest głodny gry. P.J. Tucker znów będzie miał czarną robotę do wykonania.

NAJWAŻNIEJSZE ZADANIE

Wytrzymać ten mecz kondycyjnie i siłowo. Hornets, tak jak wspomniałem, nie są mistrzami na własnym parkiecie i to duża furtka dla Suns w drodze do zwycięstwa. Gracze z Nowego Orleanu dobrze rzucają z dystansu (37%) i nie można dać im się wstrzelić. Przede wszystkim jednemu z najlepszych w tym elemencie w lidze, Ryanowi Andersonowi. Dużo piłek do Marcina (tak jak w pierwszej połowie z Grizzlies), mocny Dragić cały mecz, dobra gra ławki (O'Neal i Marshall) i będzie dobrze.

Przewidywane piątki:

Hornets: Vasquez - Gordon - Aminu - Davis - Lopez
Suns: Dragić - Tucker - Dudley - Scola - Gortat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz