środa, 24 grudnia 2014

Phoenix Suns basketball wróciło

Święta, święta, święta! :) Phoenix Suns dali nam idealny prezent pod choinkę i pokonali Dallas Mavericks 124:115. Dla naszych ulubieńców było to czwarte zwycięstwo z rzędu i czwarty mecz, w którym trio Thomas-Bledsoe-Dragić kończyło go będąc razem na parkiecie. Suns zagrali w swoim stylu dużo biegając (32-18 w punktach zdobytych w kontrach), trafiając z dystansu (39,4%3PT) i wybierając przeciwnikom piłki (12-4 w przechwytach). Dopisali też kibice i po raz pierwszym w tym sezonie wszystkie bilety zostały wyprzedane.

Tak, warto na to zwrócić uwagę, bo Jeff Hornacek nie boi się grać bardzo nisko z trójką naszych point guardów, Geraldem Greenem/P.J.-em Tuckerem i Alexem Lenem/Markieffem Morrisem. Każdy z rozgrywających wniósł dzisiaj dużo dobrego. Isaiah Thomas dostawał się na linię (12 punktów, 7 asyst), Goran Dragić był one man fastbreak z 25 punktami z 17 rzutów, a Eric Bledsoe zapisał na swoim koncie drugie triple-double w karierze. Miał 16 punktów, 11 asyst i 10 zbiórek z czego ostatnia była najzabwniejszym momentem w meczu, także dla samego zainteresowanego i staranowanego przez niego Dragicia.


J.J. Barea też chciałby się poprzytulać (patrz zdjęcie wyżej).

Alex Len po raz kolejny nie dotrwał do końca meczu z powodu sześciu fauli, ale w 28 minut wyglądał świetnie. Po jego putbacku aż poderwałem się z materaca, na którym leżałem i zacząłem tańczyć kołomyjkę. Nasz nowy podstawowy center miał 17 punktów i 7 zbiórek. Alex grajże tak co mecz.



P.J. Tucker trafił dwie z trzech trójek na 15 punktów, 5 zbiórek, 2 asysty i 2 przechwyty, Markieff Morris miał tylko 9 punktów, ale po 4 zbiórki, asysty i steale, a Gerald Green był gorący z dystansu na 22 punkty (6/9 3PT).



Tyle dzisiaj ode mnie. Świętujcie, pożerajcie kolejne potrawy i cieszcie się rodzinną atmosferą :) Wesołych Świąt kibice Suns!

1 komentarz: