poniedziałek, 29 grudnia 2014

Suns są 3-0 z Lakers, wygrali szósty raz z rzędu

Jeszcze dwa tygodnie temu Phoenix Suns byli w trakcie sześciomeczowej serii porażek. Gdyby nie rzuty Blake'a Griffina i Khrisa Middletona, które utkwiły nam w głowach, to dawno byśmy już o tym zapomnieli. Suns pokonali minionej nocy Los Angeles Lakers w Staples Center i było to szóste zwycięstwo z rzędu podopiecznych Jeffa Hornacka. Nick Young prawię się zeswagował w drugiej kwarcie, ale dobra gra Trójgłowego Potwora zapewniła Suns zwycięstwo 116:107.

W drugiej kwarcie Swaggy P trafił cztery trójki z rzędu i bałem się, że to jest moment, w którym Lakers mogą przejąć kontrolę w meczu. Na szczęście na parkiet wrócił zaraz Kobe Bryant i zrobiło się spokojnie. Nie chcę tutaj wyjawiać swojego hejteryzmu wobec Bryanta, ale z ręką na sercu muszę przyznać, że gra gospodarzy wyglądała DOBRZE, kiedy nie było go na parkiecie. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek oglądając mecz z udziałem LAL pomyślał hej, ta drużyna nie wygląda źle. Serio. Jeremy Lin i Nick Young zagrali dobry mecz z ławki.

W trzeciej kwarcie Suns pokazali więcej wigoru i wysunęli się na prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania. Eric Bledsoe zdobył wtedy 16 ze swoich 22 punktów, a w całym meczu flirtował z triple double mając po 8 zbiórek i asyst oraz 4 przechwyty. Goran Dragić trafił 4 z 6 trójek i miał 24 punkty i piękną asystę za plecami do Milesa Plumlee'go. Isaiah Thomas odpowiadał Swaggy'emu ważnymi rzutami i w sumie uzbierał 15 punktów z 7 rzutów (2/2 3PT), 4 asysty i 3 przechwyty.

Trójgłowy Potwór spędził na parkiecie razem 6 minut i w tym czasie Suns byli lepsi od rywali o 11 punktów. Po meczu Dragić żartował, że w przyszłym sezonie będzie musiał nauczyć się grać na czwórce. W PRZYSZŁYM SEZONIE. Czyli, że planuje zostać? Wychwytujemy wszystko Goran.



Celność Markieffa Morrisa z dystansu w tym meczu (0/4 3PT) można porównać do celności Stormtrooperów z Gwiezdnych Wojen, ale jego półdystans na szczęście nie odszedł w zapomnienie. Keef miał 12 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty, a na 49 sekund przed końcem trafił daggera grając tyłem do kosza z Youngiem na plecach. PJ Tucker (12 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty) wykonał świetną pracę w obronie na Bryancie, który miał tylko 10 punktów i 5 strat, a Alex Len znów był przydatny pod tablicami na 8 punktów, 8 zbiórek, 2 przechwyty i 2 bloki.



Sześć zwycięstw z rzędu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz