poniedziałek, 23 marca 2015

Suns nie poddają się, wygrana z Mavericks

Russell Westbrook i Oklahoma City Thunder wygrywają, ale Phoenix Suns nie zamierzają składać broni i ciągle przedłużają swoją nadzieję na załapanie się do playoffów. Tym razem do Arizony przyjechali Dallas Mavericks, ale w kluczowych momentach meczu to Suns dominowali i zapewnili sobie czwarte zwycięstwo z rzędu. Po raz kolejny wielki rzut trafił Markieff Morris, a dość niespodziewanie dużą rolę w crunchtime odegrał Archie Goodwin.

Goodwin miał problemy z faulami w pierwszej połowie i nie był w stanie się rozkręcić, ale Jeff Hornacek postanowił wrzucić swojego młodego podopiecznego na dużą wodę i grać nim w kluczowych fragmentach tego spotkania. Goodwin odwdzięczył się dwoma wielkimi rzutami - pierw trafił layup obok Tyson Chandlera, a następnie trójkę, która wyprowadziła Suns na trzypunktowe prowadzenie. Gerald Green prawie nie zabił Goodwina kiedy ten schodził na przerwę na żądanie po tej akcji.

Na niespełna 30 sekund przed końcem Markieff Morris zamroził mecz trafiając trudny rzut nad Tysonem Chandlerem.



Po raz kolejny ręka Keefa nie zadrżała w najważniejszym momencie.

Co by jednak nie mówić, do tak zaciętej końcówki nie powinno było dojść. Suns świetnie grali w pierwszej połowie i zupełnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, ale w trzeciej kwarcie coś stanęło i Mavericks odrobili straty. Suns co prawda dalej trafiali rzuty, ale popełniali zbyt dużo strat. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Zawodnicy dziękowali po meczu kibicom zgromadzonym na hali za doping, który bardzo pomógł im na nerwowym finiszu.

Eric Bledsoe nie miał tak dobrego meczu jak noc wcześniej, ale znów był najlepszym strzelcem Suns i zanotował 20 punktów, 6 zbiórek, 9 asyst, 3 przechwyty i 2 bloki, ale też 7 strat. Markieff Morris miał 19 punktów i 13 zbiórek, a bardzo dobry szczególnie w pierwszej połowie Marcus 11 punktów, 11 zbiórek i 7 asyst. P.J. Tucker był gorący w pierwszej kwarcie i zdobył w niej 13 ze swoich 15 punktów. Miał też 5 zbiórek i 3 przechwyty, a kryty przez niego Monta Ellis trafił 4 z 22 rzutów. Alex Len wyglądał dużo lepiej niż z Rockets i zanotował 10 punktów, 6 zbiórek i 3 bloki w 26 minut.

2 komentarze:

  1. No to już nie walczą .... ;(
    Dobrze, że chociaż Warren coś gra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety :( to prawda, właśnie wrzuciłem post, w którym o tym wspominam.

      Usuń