piątek, 8 marca 2013

Kto zagra na środku?

Sacramento Kings - Phoenix Suns
09.03.2013 godz. 04:00
ARCO Arena

Wiemy już, że Marcin Gortat pozostanie poza grą przez 3-4 tygodnie. Równoznaczne jest to praktycznie z tym, że nie zobaczymy go do końca sezonu. Dodatkowo co najmniej dwa mecze Suns zagrają jeszcze bez Jermaine O'Neala, więc jedynym środkowym Suns pozostanie Hamed Haddadi. Jaka więc przyszłość czeka rotacje podkoszową Suns?


Dziś w nocy Słońca zagrają w Sacramento, którzy mają na piątce niemałego DeMarcusa Cousinsa. Wydaje mi się jednak, że Hunter nie będzie skłonny wypuścić Haddadiego od początku i jako starterów na pozycjach 4-5 desygnuje Markieffa Morrisa i Luisa Scole (UPDATE: Hunter na pewno tak zrobi.)

O'Neal za kilka dni powinien wrócić do Phoenix i to przeżywający drugą młodość weteran wskoczy do pierwszej piątki. Pytaniem pozostaje czy w obliczu kontuzji Gortata włodarze Suns zdecydują się podpisać do końca sezonu jednego z wolnych agentów i zabezpieczyć pozycję centra? Zobaczmy, kogo ewentualnie można wziąć pod lupę:

Ben Wallace - ambicją Big Bena byłoby granie o mistrzostwo. Może jednak nawet kilkutygodniowy pobyt w Arizonie dobrze zrobiłby jemu i jego zdrowiu. Wallace może pójść w ślady O'Neala, a w przyszłym sezonie podpisać kontrakt z jedną z silniejszych drużyn.

Jerome Jordan - były zawodnik New York Knicks, aktualnie występujący w D-League. Jego średnie w filii NBA to 13.4 punktów, 7.9 zbiórek i 2.4 bloku. W tym sezonie nie miał okazji zagrać ani minuty na parkietach ene-be-a, a w poprzednim częściej przybijał piątki Linowi niż wybiegał grać. To nieźle zbierający 7-footer będacy dla mnie lepszym zawodnikiem niż nasz Irański przyjaciel.

Hassan Whiteside - gracz wybrany przez Kings w drugiej rundzie draftu 2010, który swój debiutancki sezon stracił przez kontuzje. Przed tym sezonem został zwolniony i opuścił Sacramento i podobnie jak Jordan występuje w D-League. To ciągle młody, 23-letni zawodnik i może warto byłoby postawić właśnie na młodość.

Dwayne Jones - występował już w drużynie Suns w 2010 roku. Był wtedy dalekim rezerwowym za Robinem Lopezem, Channingiem Fryem, Amar'e i Lou Amundsonem. Jest zawodnik nastawiony głównie na zbiórki, który aktualnie również gra w D-League. Jego średnie to 6.3 punktów i 9.7 zbiórek (4.1 w ataku).

Eddy Curry - tak! Mistrz z Miami Heat z poprzedniego sezonu zakończył sezon w Chinach i chętnie podreptałby po parkietach NBA. W lidze chińskiej Curry notował średnio 23 punkty i 10.1 zbiórek, ale jego kandydaturę przyjmijmy z uśmiechem na ustach.

Dodatkowo Suns mogliby rozważyć ponowne podpisanie kontraktu ze zwolnionym niedawno Lukiem Zellerem. Ogólnie to o czym dziś piszemy to czyste spekulacje, bo nie wiadomo czy zarząd Słońc zdecyduje się wzmocnić strefę podkoszową. Plus jeden z obecnych zawodników musiałby zwolnić miejsce dla potencjalnego centra (byłby to pewnie Diante Garrett). Zobaczymy co najbliższe dni nam przyniosą, a póki co zastanawiajmy się czy Hamed Haddadi zostanie najgorszym starterem na pozycji centra w całej lidze. Jeśli tak to jego rola sprowadzi się pewnie do roli Jarrona Collinsa z playoffów 2010, czyli grania początkowych 4-5 minut pierwszej i trzeciej kwarty.

Takimi oto rozważaniami zapraszamy na dzisiejszy mecz pomiędzy walczącymi o wysoki pick w drafcie Suns i Kings.

Przewidywane piątki:

Kings: Thomas - Evans - Salmons - Thompson - Cousins
Suns: Dragić - Tucker - Dudley - Morris - Scola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz