wtorek, 20 maja 2014

Loteria draftu już dziś w nocy!

Czas goni, więc tak na szybko. O godzinie 2:00 dzisiejszej nocy odbędzie się losowanie totolotka, tyle że tego enbiejowskiego. Już jutro będzie wiadomo, kto będzie mógł wybrać z pierwszym numerem Andrew Wigginsa, Jabariego Parkera czy Mateusza Ponitkę lub kto będzie mógł zachęcać Timberwolves do oddania Kevina Love'a (tak Suns, wy też macie zachęcać). Oczywiście największe szanse na wybieranie jako pierwszym mają Milwaukee Bucks (25%), ale od 2004 roku nie zdarzyło się, aby to właśnie drużyna z największymi szansami procentowymi ostatecznie została "nagrodzona" tak jak by tego pragnęła.

Phoenix Suns mają najmniejsze szanse na wybór w TOP3 ze wszystkich drużyn, ale to nie znaczy wcale, że musimy już płakać. Hej, w końcu 0.5% szansy na wybór z jedynką, 0.59% z dwójką i 0.72% z trójką to zawsze coś! Na tacę w niedzielę nie dałem, ale pomodlić się pomodliłem, więc bądź Panie tak miły i daj tej nocy powód do radości.

Jeśli, zaznaczam jeśli, Suns dostaną wybór w TOP3, a takiego wyboru nie dostanie Minnesota Timberwolves (mająca szanse ciut większe od naszych Słońc) to wtedy w Phoenix dostaną bonusowo wybór numer 14 od Wilków. Po takim sezonie chyba zasługujemy na jakąś nagrodę pocieszenia, hm?

Suns podczas loterii reprezentować będą bracia Morris. Oczywiście, że musieli wysłać obu, przecież jeden by nie pojechał sam, pff.

2:00. Trzymajcie kciuki!

niedziela, 18 maja 2014

Przed draftem: Nik Stauskas.

Hej, trochę mnie tu nie było, ale myślę, że to rozumiecie. Playoffy 2014 wciągnęły mnie totalnie i nawet średnio wiem co w tej chwili mam w lodówce. Oprócz piwa do kolejnego meczu, oczywiście. Tak czy siak, dzisiejszego poranka zerknąłem na jeden z mock draftów. Phoenix Suns, numer 14, Nik Stauskas. Nie jestem znawcą NCAA, czasem ubieram tylko kapcie, szlafrok i zerkam na jakiś mecz. Stauskas przykuł moją uwagę jednym ze swoich meczów jeszcze w sezonie 2012/13. Zupełnie nie pamiętam jakie to było spotkanie, ale nazwisko Nika trafiło do dzienniczka. Troszkę, naprawdę troszkę, poszperałem po sieci i tak luźno sobie myślę, że chcę tego gościa w Phoenix.