niedziela, 18 maja 2014

Przed draftem: Nik Stauskas.

Hej, trochę mnie tu nie było, ale myślę, że to rozumiecie. Playoffy 2014 wciągnęły mnie totalnie i nawet średnio wiem co w tej chwili mam w lodówce. Oprócz piwa do kolejnego meczu, oczywiście. Tak czy siak, dzisiejszego poranka zerknąłem na jeden z mock draftów. Phoenix Suns, numer 14, Nik Stauskas. Nie jestem znawcą NCAA, czasem ubieram tylko kapcie, szlafrok i zerkam na jakiś mecz. Stauskas przykuł moją uwagę jednym ze swoich meczów jeszcze w sezonie 2012/13. Zupełnie nie pamiętam jakie to było spotkanie, ale nazwisko Nika trafiło do dzienniczka. Troszkę, naprawdę troszkę, poszperałem po sieci i tak luźno sobie myślę, że chcę tego gościa w Phoenix.


Nik Stauskas, który skończy w październiku tego roku 21 lat, zdecydował zgłosić się do draftu po dwóch latach spędzonych na uczelni Michigan. W swoim pierwszym sezonie w barwach Wolverines zdobywał średnio 11 punktów trafiając 46.3% swoich rzutów i 44% trójek. Po odejściu z uczelni młodszego Tima Hardaway'a Stauskas przejął pałeczkę lidera drużyny, dołożył przed sezonem trochę masy i stał się jeszcze lepszym zawodnikiem. Średnia punktów podskoczyła do 17.5, a i skuteczności lekko się zwiększyły - odpowiednio 47 i 44.%. Co ciekawe, podczas Draft Combine mającego miejsce w ostatnich dniach, tak wyborowy strzelec nie podszedł do rzutówki. Jest to dość zastanawiające, ale wielkiej uwagi nie ma co do tego przykuwać.

Jakie są mocne, a jakie słabe strony Stauskasa? Myślę, że najlepiej będzie jeśli zobaczycie ten filmik:



Czy to jest gracz, który pasowałby do Suns? Jasne. Czy Suns będę szukać strzelca? Pewnie, tacy gracze idealnie pasują do systemu, którym zarządza Jeff Hornacek. Dlaczego więc nie spróbować opcji ze Stauskasem? Możecie zapytać po co kolejny zawodnik na pozycję numer 2, na której mamy już grających jednego z duety Dragić/Bledsoe, Geralda Greena czy wybranego rok temu Archie'go Goodwina. Słońca staną niedługo przed kilkoma wyborami, a jednym z takich będzie zatrzymanie lub nie PJ'a Tuckera. Jeśli Tucker odejdzie to przecież Green spokojnie może grać na trójce, a wtedy Nik Stauskas jako instant-offense z ławki byłby rozwiązaniem co najmniej dobrym. Takim graczem jakim był chociażby JJ Redick w Orlando Magic.

Podczas już wspomnianego Draft Combine udało się wychwycić kilka ciekawych słów z ust samego zainteresowanego:

- Jestem wielkim fanem Gorana Dragicia, jest on jednym z moich ulubionych graczy w tej lidze i uwielbiałem oglądać jego grę w ostatnich sezonach. - zachwalał naszą, nie bójmy się uzyć tego słowa, gwiazdę Stauskas, dodając - Phoenix to z pewnością miejsce, w którym widziałbym siebie.

Nik zwrócił też uwagę na to, że wszyscy zastanawiają się co będzie z jego defensywą, ale zaznaczył, że jest to jeden z tych elementów, nad którymi najbardziej będzie pracował. Ogólnie wydaje się być jednak bardzo mądrym gościem mającym łeb na karku, a tacy zawodnicy w połączeniu z dużymi umiejętnościami zawsze są wysoko cenieni.

Na koniec jeszcze jeden ciekawy filmik z Nikiem Stauskasem w roli głównej:



Tak jak już wiecie, wielkim znawcą NCAA nie jestem, ale jeśli takie krótkie przedstawienie sylwetek graczy wam odpowiada to postaram się co jakiś czas wrzucać wpisy o zawodnikach, którymi Suns mogą być zainteresowani w końcówce czerwca.

1 komentarz:

  1. Pytanie tylko czy nie oddamy tych picków za Kevina Love:>?

    Czy Suns są nim zainteresowani:>

    OdpowiedzUsuń