Sprawiedliwości stało się zadość. Goran Dragić, Słoweńska perełka naszych Phoenix Suns, otrzymał od NBA nagrodę dla gracza, który uczynił największy postęp w sezonie 2013-14. Dragić zdeklasował pozostałych zawodników i z sumą 408 otrzymanych punktów wyprzedził drugiego Lance'a Stephensona z Indiany Pacers aż o 250 oczek! Trzecie miejsce w głosowaniu zajął Anthony Davis (155 punktów). Tuż za podium uplasował się Gerald Green, a dziesiąty był Markieff Morris. Swoje głosy dostali też LeBron James i Kevin Durant, ale chyba jeden z głosujących był po niezłej imprezie u swojego przyszywanego wujka z Rosji. Tutaj możecie zobaczyć, kto jak głosował i ile punktów dostali pozostali zawodnicy.
Dragić w 100% zasłużył na wyróżnienie jakie go spotkało. Od rozgrywek w latach 1992-93 tylko czterech graczy osiągało w ciągu sezonu statystyki na poziomie minimum 20 punktów, 50% celnych rzutów z gry i 40% celnych trójek. Dirk Nowitzki, który w sezonie 2006-07 został wybrany MVP, LeBron James (2012-13, MVP), dwukrotnie Kevin Durant (2012-13, 2013-14) i nasz Goran w tegorocznych zmaganiach. W porównaniu z poprzednim sezonem, Słoweniec nie tylko znacznie poprawił swoją średnią zdobywanych punktów (14.7->20.3), ale przede wszystkim Suns z nim na parkiecie spisywali się świetnie. Z biegającym po parkiecie Goranem Słońca zdobywały aż o 10 punktów na 100 posiadań więcej niż bez niego. Bardzo przyjemnie oglądało się w tym sezonie Dragicia i liczę na to, że progres jaki poczynił nie zostanie zastopowany i w przyszłych rozgrywkach zobaczymy jeszcze lepszego Gorana.
W międzyczasie rozdane zostały już nagrody dla najlepszego defensora oraz trenera. Joakim Noah został wybrany obrońcą sezonu, ale jeden z dziennikarzy (oczywiście, że z Phoenix) podarował swój głos PJ'owi Tuckerowi co wzbudziło trochę negatywnych komentarzy. Tucker to oczywiście bardzo dobry obrońca i wielokrotnie to udowadniał, ale z pewnością nie można go określać jako jednego z trzech najlepszych obrońców ligi. Ale każdy promuje swoich, więc głos tego pana, którego imienia zapomniałem, jest dość zrozumiały.
Trenerem sezonu 2013-14 nie został niestety Jeff Hornacek, choć pewnie gdyby Phoenix Suns grali w playoffach to ta statuetka mogłaby do niego trafić. Ostatecznie Hornacek (339 punktów, 37 pierwszych miejsc) uplasował się tuż za zwycięskim Greggiem Popovichem (380, 59), ale jak to mawiają - co się odwlecze to nie uciecze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz