Ryan McDonough postanowił coś z tym zrobić i wysłał Tollivera do Detroit Pistons w zamian za drugoroczniaka Tony'ego Mitchella. Wybrany z 37 numerem w ubiegłorocznym drafcie zawodnik nie będzie miał jednak okazji do przywdziania trykotu Suns, bo McDonough powiedział, że zostanie on od razu zwolniony.
The #Suns traded Anthony Tolliver to Detroit for Tony Mitchell, who they are expected to waive. Their cap space will increase to $6.1M.
— Paul Coro (@paulcoro) grudzień 24, 2014
Suns będą mieć większą elastyczność w kolejnych, potencjalnych wymianach i nasz generalny menadżer nie ukrywa, że do może do takowych dojść.- Wymiana, której dokonaliśmy jest jednym z elementów procesu, który ma nam umożliwić sprowadzenie do Phoenix gracza uznawanego powszechnie za gwiazdę - powiedział McDonough. - Chcemy być agresywnym i aktywnym graczem na rynku oraz wzmonić nasz skład i szanse w walce o playoffy.
Ciekawe.
Zastanawiam się od wczoraj kogo McDonough może mieć na celowniku. Moją pierwszą i najbardziej pozytywną, ale też najbardziej surrealistyczną myślą było: "DEMARCUS COUSINS!". Wiemy już jakie jaja potrafią się dziać w Sacramento, ale tak naprawdę nie wierzę w to, że Vivek Ranadive zdecydowałby się na oddanie swojej gwiazdy. Z bardziej przyziemnych nazwisk przez myśl przeszedł mi Brook Lopez. Brooklyn Nets wspominali o tym, że są w stanie dokonać gwałtownej przebudowy i kto wie, czy nie zrezygnują z bardzo kontuzjogennego centra.
Spróbuję pomyśleć jeszcze nad potencjalnymi wymianami i może wymodzę z tego jakiś post przedstawiający moje wizje.
Wracając do Tollivera, dziękujemy mu za bycie członkiem Phoenix Suns i za bycie świetnym człowiekiem. O jego klasie świadczy przykładowo fakt, że we wtorkowy wieczór Tolliver spotkał się z czterema rodzinami, który gościły na meczu Suns z Dallas Mavericks, zjadł z nimi obiad i osobiście wręczył świąteczne prezenty. Dzięki Anthony!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz