Utah Jazz - Phoenix Suns
28.03.2013 godz. 02:00
EnergySolutions Arena
EnergySolutions Arena
fot. Getty Images |
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że Suns jadą na pożarcie do Salt Lake City. Utah Jazz zajmują dziewiąte miejsce na zachodzie i tracą jeden mecz do L.A. Lakers. Jednak ich gra w ostatnim czasie zdecydowanie nie zachwyca. Słońca nie są więc na straconej pozycji, ale o zwycięstwo będzie niełatwo, bo ten mecz to zdecydowany must-win dla Jazzmanów.
Najjaśniejszym punktem Suns powinien być znów Goran Dragić, który po przerwie na Weekend Gwiazd prezentuje bardzo dobry poziom. Dragić w 11 z 18 spotkań wykręcił double-double, co jest naprawdę godne uwagi. Jeśli was to nie rusza to popatrzcie na to z tej strony, że we wcześniejszych 53 meczach udało mu się to tylko cztery razy to może zmienicie zdanie. Szkoda jeszcze tylko, że jego progres nie idzie w parze ze zwycięstwami Suns. Ale na to przyjdzie jeszcze czas.
Czego możemy spodziewać się w dzisiejszym meczu? Jeśli zabraknie O'Neala, a jest to niestety bardzo prawdopodobne to Jazz będą mieli masakryczną przewagę pod koszem. Hamed Haddadi od rana składa pokłony Allahowi i błaga o to, aby Jefferson, Millsap, Favors i Kanter go nie zniszczyli. Luis Scola ma za sobą Franciszka, więc jest spokojny.
Pozytywem w ostatnich tygodniach dla fanów z Salt Lake City jest powrót do piątki Gordona Haywarda. Nie jestem gościem, który pasjonuje się oglądaniem zespołu Utah Jazz, ale nie trzeba takim być, aby stwierdzić, że Hayward, pomimo wyglądu gimnazjalisty, jest prawdopodobnie najlepszym obwodowym zawodnikiem w swoim zespole. Trzeba na niego uważać.
Wygląda na to, że Suns będą mieć pick w TOP5 nadchodzącego draftu. Bobcats i Magic wydaje się, że na 99.9% będą mieć gorszy bilans, natomiast jest szansa, że nasi ulubieńcy skończą sezon z gorszym bilansem niż Cavs i Pistons. Oczywiście to jeszcze nie da lepszego wyboru od nich, ale będzie na taki większa szansa. Podoba mi się to, że Suns nie tankują na siłę, ale walczą w każdym meczu o wygraną. Dziś czuje, że będzie podobnie.
Jak to w środy bywa mamy wiele spotkań do wyboru, ale my jak zwykle decydujemy się na Słońca. Będziecie z nami? Go Suns!
Pozytywem w ostatnich tygodniach dla fanów z Salt Lake City jest powrót do piątki Gordona Haywarda. Nie jestem gościem, który pasjonuje się oglądaniem zespołu Utah Jazz, ale nie trzeba takim być, aby stwierdzić, że Hayward, pomimo wyglądu gimnazjalisty, jest prawdopodobnie najlepszym obwodowym zawodnikiem w swoim zespole. Trzeba na niego uważać.
Wygląda na to, że Suns będą mieć pick w TOP5 nadchodzącego draftu. Bobcats i Magic wydaje się, że na 99.9% będą mieć gorszy bilans, natomiast jest szansa, że nasi ulubieńcy skończą sezon z gorszym bilansem niż Cavs i Pistons. Oczywiście to jeszcze nie da lepszego wyboru od nich, ale będzie na taki większa szansa. Podoba mi się to, że Suns nie tankują na siłę, ale walczą w każdym meczu o wygraną. Dziś czuje, że będzie podobnie.
Jak to w środy bywa mamy wiele spotkań do wyboru, ale my jak zwykle decydujemy się na Słońca. Będziecie z nami? Go Suns!
Przewidywane piątki:
Jazz: Williams - Foye - Hayward - Millsap - Jefferson
Suns: Dragić - Johnson - Tucker - Markieff Morris - Scola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz