środa, 21 sierpnia 2013

Karty NBA - Marcin Gortat.

Na początku sierpnia wprowadzony został na blog nowy cykl związany z kartami NBA. Marcin Brzeziński, posiadacz największej kolekcji Suns w Polsce, przedstawił wam na początek kilka rarytasów Charlesa Barkley'a, a dziś przyszedł czas na naszego rodaka, Marcina Gortata.


Marcin Brzeziński: "Witam ponownie z drugą częścią prezentującą graczy Suns. W swojej kolekcji posiadam 60 kart Marcina Gortata i dość szybko się ona powiększa, bo w każdym nowym wydaniu różnych serii pojawia się Marcin, co świadczy już o jego mocnej pozycji i popularności w lidze. Oto przed wami parę wybranych kart z kolekcji."

1. Panini Preferred Center 2011/12 – limit /199. Jedna z pierwszych kart po przejściu z Orlando do Phoenix. Ciekawostka: karta w formie książeczki - zwana Booklet (karty najczęściej z kawałkami koszulek paru graczy). Na fotce Marcin jeszcze w koszulce Magic ale już jako gracz Suns.

2. Panini Threads Basketball 2012/13 - karta w kształcie koszulki (die cut - karta wycięta w niestandardowy kształt).

3. Panini Threads 2012/13 - Inside Presence (insert).

4. Panini Limited 2011/12 - Gold Spotlight (limit /25).

5.  Panini Limited 2011/12 - cała rodzinka (limity /199, /49 i /25 - standard, silver, gold).

6. Panini Prizm 2012/13 - base i green refractor (błyszcząca karta). Jedna z najładniejszych serii wydana w 2013 roku.

7. Panini Gold Standard 2011/12 - karta jersey (limit /199).

8. Panini Limited 2011/12 - Masterful Marks (limit /50).

9. Panini Limited 2011/12 - Glass Cleaners - auto/patch (kawałek ściągacza z koszulki Marcina, limit/25).

10. Panini Preferred 2012/13 - Royal Crown gold (die cut, limit/10). Najniższy na razie limit w mojej kolekcji Marcina.

Podoba się? Mamy nadzieje, że tak! Teraz do was należy prawo głosu i możecie zdecydować czyje karty chcielibyście zobaczyć w kolejnej odsłonie. Jeśli macie propozycje zostawcie je w komentarzach.

1 komentarz:

  1. Może Granta Hilla, przez całą karierę w NBA pewnie dużo ciekawych kart z nim zostało wypuszczone na rynek

    OdpowiedzUsuń