Pierwsza próba Erica zza łuku. Spokojnie przekozłowuje piłkę na drugą stronę i widząc stosunkowo daleko ustawionego Johna Lucasa decyduje się na rzut z nieco ponad 8 metrów. Decyzja nie najlepsza. Gdyby to było w końcowych sekundach akcji to byłaby zrozumiała tutaj Bledsoe mógł spokojnie zaczekać z rzutem.
Rzut nr. 2
W tym przypadku mamy zupełnie niezrozumiałą decyzję Richarda Jeffersona, który próbuje przejść pod zasłoną Milesa Plumlee postawioną dobre dwa metry od rzucającego Bledsoe. Zdecydowanie dobra decyzja Erica, fatalna obrona Jazz.
Rzut nr. 3
Rzut nr. 4
Sekwencja dwóch prób z rzędu. Ish Smith pędzący w kontrataku wypatrzył wpierw Bledsoe w lewym rogu i ten nie mając przed sobą nikogo/mając przed sobą toczącego się Enesa Kantera (niewłaściwe skreśl) nie waha się i oddaje rzut. Następnie po ofensywnej zbiórce Markieffa Morrisa, Eric znów jest totalnie niekryty przez Jazzmanów i próbuje po raz kolejny. Również nie tym razem.
Rzut nr. 5
Pierwsza, ale za to jak ważna, celna trójka mini-Lebrona. Gordon Hayward mając na uwadze wcześniejsze pudła Bledsoe, słusznie próbuje przejść pod zasłoną Milesa.
Rzut nr.6
Najważniejszy rzut w meczu. Nie to miało być grane, Hornacek liczył na to, że Bledsoe będzie wjeżdżał pod kosz. Można zauważyć nawet Milesa Plumlee, który pędzi, aby postawić mu zasłonę, ale Eric jednoznacznie go odgania. Hayward bał się tego, że łatwo zostanie minięty, dlatego krył swojego zawodnika z metrem zapasu. W tym momencie Jazz mieli pod koszem tylko (albo i aż) Derricka Favorsa, który byłby w stanie kontestować wjazd Bledsoe. Ten mógł jednak też po minięciu Gordona rzucić z bliskiego półdystansu lub skończyć akcję floaterem. Według mnie decyzja o takiej, a nie innej obronie Haywarda była słuszna. Do tej pory Bledsoe pudłował z praktycznie czystych pozycji przez większość meczu. W tej akcji jego trójka była najlepiej kontestowana ze wszystkich jakie oddał, zwróćcie na to uwagę. Eric poczuł, że nadgarstek mu się nastawił i oddał świetny rzut, dająć nam chwilę radości na początek tego trudnego (a może i nie...?) sezonu.
Łukasz dzięki za kolejną analizę:)
OdpowiedzUsuńOby więcej takich
Pozdrowienia