niedziela, 18 stycznia 2015

3-na-3: Wymiany, wymiany, wymiany

1. Czy Brandan Wright będzie wzmocnieniem dla Suns?

Maciej Kwiatkowski: Niewielkim. Czy jest lepszy niż Miles Plumlee? Jest, ale niewiele. To rim-protector trochę poniżej poziomu ligowej średniej dla centrów (50% w tym sezonie, 54% w poprzednim). Podobnie jak Plumlee (55% w tym, 50% w poprzednim). Za to lepszy finiszer z bardzo dobrym "touch" przy obręczy i jeden z najlepiej znajdujących alley-oopy graczy ligi. To jednak niewielki upgrade. W pierwszym meczu Jeff Hornacek sprawdzał go jako czwórkę, w drugim grał już wyłącznie jako piątka. Wright nie może grać obok Plumlee'ego, bo żaden z nich nie ma rzutu, przez co obaj ograniczają mocno spacing i aż prosi się wtedy by trapować kozłującego, bo w dodatku żaden z nich nie podaje dobrze. 

Michał Górny: Tak. Co tutaj dużo mówić – Ryan McDonough po raz kolejny pokazał jak robi się przyzwoity przechwyt. Suns poświęcili pierwszorundowy pick w Drafcie 2015 (via Twolves), który jest chroniony w TOP12. Jeśli nie zostanie on zrealizowany w 2015 roku zostanie on rozłożony na dwa drugo rundowe picki w kolejnych latach (2016 i 2017). W zamian przyszedł zawodnik, który może grać nawet lepiej niż robił to w Dallas. Wright zapowiada się być solidnym wzmocnieniem ławki rezerwowych, jak również formacji defensywnej Suns. Lider NBA w eFG% z 3 blokami per 36 może być tylko wzmocnieniem. W dodatku trzeba pamiętać, że Suns mogą być przez niego traktowani jako ratunek ze statku, który płynął w „inną stronę”. To dodatkowa wartość, na których statystyk brak, ale na pewno będzie to zauważalne. 

Dawid Lenkiewicz: Tak. To gracz wnoszący bardzo dużo energii na parkiety. Wciąż czekam na to, aż dostanie większą szansę i może w końcu to się stanie. Nie mówię tu nawet o roli startera, ale Wright nigdy nie zaliczał w sezonie średnio więcej niż 20 minut na mecz. Brandan to taki skaczący świr, który dzięki swojej energii potrafi kończyć akcje wręcz na niewyobrażalnym procencie. Jego skuteczność z gry w tym sezonie to przerażające 73%. Oczywiście gra głównie pod koszem, ale taki rezerwowy wysoki grający z drugim unitem może napędzać tempo.

2. Czy Reggie Bullock będzie wzmocnieniem dla Suns?

Maciej: Nie w tym sezonie. Nie ma minut w rotacji dla Bullocka, dopóki Suns grają na trzech playmakerów, Gerald Green kradnie kilka minut jako two-guard i dzieli je na trójce z PJem Tuckerem. Marcus Morris przez to spędza teraz większość czasu jako czwórka. Kontrakt Greena kończy się jednak już po tym sezonie i jeżeli ktoś wyłoży mu 7-8 mln dolarów za sezon, to Suns łatwiej będzie go puścić. Bullock to potencjalny lockdown obrońca, plusowy po tej stronie w tym i w poprzednim, debiutanckim sezonie (głównie były to minuty w garbage-time), ale z kolei w ataku jest obrońcą na samego siebie - nie musisz go kryć i grasz w ataku 4 na 5. To zbyt duże poświęcenie dla spacingu, tak ważnego dla sposobu ataku Suns. Jeżeli Suns i Hornacek przekonają go by stał się graczem 3-and-D w wieku 23 lat, to być może mają gracza na przyszłość. Jego postępy rzutowe - w mikroskali, bo to tylko 21/48 w tym sezonie - są obiecujące. Technika rzutu niczego sobie i miał już mecze, w których trafiał trzy trójki. To dobrze wróży.

Michał: Tak. Nie będzie to szybki klik jak w przypadku Wrighta, jednak w dłuższej perspektywie Suns powinni skorzystać na pozyskaniu Bullocka. Nawet z czasem może się okazać, że Bullock nie będzie wykazywał rozwoju w defensywie i za niewielkie pieniądze zostanie odprawiony z kwitkiem. Natomiast, jeśli okaże się, że jest w stanie wreszcie wymazać słowo „potencjalny” sprzed zwrotu 3-and-D to będzie, to kolejny przechwyt Ryana McDonough wpisujący się do ideologii „młodość, talent i niski kontrakt”. 

Dawid: Nie. Reggie to utalentowany gracz i typ defensywnego zapaśnika, jednak rotacja wśród graczy na pozycjach 1-3 jest tam już ustawiona. Nie widzę tu szansy, by wygryzł z rotacji Greena, czy PJ Tuckera. Możliwe, że pojawi się na parkiecie od czasu do czasu, ale nie wróżę mu kariery w Suns. Chyba, że zarząd traktuje go jako zabezpieczenie przed odejściem Geralda Greena po sezonie.

3. Czy Suns powinni szukać kolejnych wymian?

Maciej: Tak. Pozyskanie Wrighta nie rozwiązuje w tym sezonie problemu obrony obręczy (Len broni jej na tylko 53% i to wciąż magnes na faule, ale w kolejnych latach powinno być lepiej), ale i backupu dla Markieffa Morrisa. Smallball w sezonie regularnym wygląda sexy, ale przykład Houston Rockets z zeszłego sezonu i to jak nie mogli sobie poradzić w playoffach z LaMarcusem Aldridgem - nie mając backupu dla Terrence'a Jonesa - pokazuje, że na Zachodzie trzeba mieć na ławce silną fizycznie czwórkę. Praktycznie cały Zachód jest bowiem obwarowany killer-matchupami na tej pozycji. Warto więc mieć więcej na Aldridge'a, Z-Bo, Griffina czy Dirka Nowitzkiego kiedy wiosną zaczną się szachy. Nie musi to być dużo, wystarczy ktoś kto ma kilogramy i skill by nie prosić o podwojenia, np Brandon Bass, Carl Landry, klasyczna czwórka z dużym podwoziem, ktoś grający fizycznie.

Michał: Tak. W tym sezonie nie podejrzewam większych ruchów w składzie Jeffa Hornacka. Mogą wydarzyć się jakieś drobniejsze transfery, które prawdopodobnie miałyby sprowadzić przynajmniej jednego skrzydłowego lub trzeciego centra. Zespół siedmiu guardów może zostać delikatnie naruszony (a nawet dziewięciu licząc z Bullockiem i Geraldem Greenem „jedzącym” minuty na SG), jednak głównego trzęsienia spodziewam się w offseason. Nie zależnie od tego czy wejdą do playoffs, czy też nie, Suns, wtedy będą zmuszeni przedstawić nowe umowy Wrightowi i Greenowi co na pewno będzie powodowało pytanie „Czy nie możemy zrobić tego w inny, korzystniejszy, dla nas sposób ?”. Pomijając kwestie FA Ryan McDonough po cichu liczy na takie losowanie loterii Draftu, które wyrzuci Lakers spoza TOP5. Dwa lata temu Suns dostali w paczce za Nasha m.in. pick w tegorocznym Drafcie (chroniony w TOP5).

Dawid: Tak. Wiele mówiło się o możliwej wymianie z Detroit Pistons i może czas wrócić do rozmów? Greg Monroe powinien być do wyjęcia i wysoki, który w ataku będzie potrafił wziąć ciężar gry na siebie, gdy drużyna będzie tego potrzebowała może być strzałem w dziesiątkę. Być może Isaiah Thomas wystarczyłby by go wyciągnąć z Detroit? Do tych rozmów może dojść po zakończeniu sezonu, tak by Monroe wytransferowany został na zasadzie sign&trade. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz