wtorek, 27 listopada 2012

Obronić własną deskę i pokonać Cavs.


Cleveland Cavaliers - Phoenix Suns
28.11.2012 godz. 01:00
Quicken Loans Arena
fot. Mark J. Rebilas/US Presswire
Dzisiejszej nocy dojdzie do drugiego w tym sezonie starcia Kawalerzystów ze Słońcami. Pierwszy mecz odbył się 10 listopada i był to pamiętny comeback Suns, którzy już w pierwszej połowie przegrywali nawet 26 punktami. Był to największy powrót do meczu na własnym parkiecie w historii Phoenix Suns, a spotkanie zakończyło się wynikiem 107:105. Tym razem, gospodarze przystępują do meczu bez swojego kontuzjowanego lidera, Kyrie Irvinga. Podczas jego absencji pozycję rozgrywającego w pierwszej piątce okupuje Jeremy Pargo i wywiązuje się z tej roli bardzo dobrze. Zdobywa średnio 17 punktów przy 45% skuteczności i zalicza 3,8 asysty. Głównym zadaniem dla Suns będzie dziś przede wszystkim zdominowanie walki na tablicach. Anderson Varejao wraz z Tristanem Thompsonem to najlepiej zbierający duet w lidze na atakowanej desce. Tak więc celem całej rotacji podkoszowych Słońc jest odciągnięcie tej dwójki od swojej tablicy. Cavaliers są obecnie na przedostatnim miejscu w konferencji wschodniej z bilansem 3-11, ale z 14 spotkań rozegranych tylko 4 grali na własnym parkiecie (2-2). Dziś w nocy zagrają back-to-back po wyjazdowej porażce w Memphis. Suns mieli dzień przerwy na odpoczynek i na przemyślenie swojej gry. W ostatnim meczu, szczególnie w pierwszej połowie, było widać brak pomysłu na grę w ataku i możemy tylko zastanawiać się czy to zawodnicy nie wykonywali założeń sztabu trenerskiego czy też właśnie trener nie potrafił odpowiednio ustawić gry. Michael Bealsey dziś za pewne wróci do swojej "normalności", tym bardziej, że na przeciw będzie miał bardzo dobrego obrońce jakim, bez żadnych wątpliwości, jest Alonzo Gee. Goran Dragić był liderem Suns w pierwszym meczu przeciwko Cavs (26 punktów) i dziś liczymy ponownie na taką dyspozycję Słoweńca. Zadaniem Marcina Gortat oprócz wspomnianej już wyżej walki z Varejao będzie również przekonanie trenera, że warto na niego stawiać w czwartych kwartach i jestem przekonany, że to mu się uda. Choć w zasadzie czym jeszcze można przekonać Gentry'ego, jeśli to wszystko to są jego własne fanaberie. Osobiście wierzę również w dobrą grę z ławki Jareda Dudley'a, który zwykł być świetnym zmiennikiem z ławki jeszcze za czasów Nasha i Stoudemire'a. Luis Scola przyzwyczaja się do roli rezerwowego i powinien być solidnym wsparciem ofensywy Suns. Panowie TT, czyli Tucker oraz Telfair oswoili nas już ze swoją solidną postawą, więc liczymy, że nas po raz kolejny nie zawiodą. Miejmy nadzieje, że zawodnicy pokażą dziś 100% swoich możliwości, a trenerzy nie pogubią się w odpowiednim rotowaniu zawodnikami i w dalszą trasę drużyna ruszy bogatsza o kolejne zwycięstwo. Go Suns!

Przewidywane piątki:

Cavaliers: Pargo - Waiters - Gee - Thompson - Varejao
Suns: Dragić - Brown - Beasley - Morris - Gortat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz