sobota, 29 grudnia 2012

Peković vs. Gortat, czyli Suns grają z Wolves.

Minnesota Timberwolves - Phoenix Suns
30.12.2012 godz. 02:00
Target Center
fot. Rick Scuteri/AP Photo
Suns grają dziś w nocy back-to-back w Minneapolis i nie będzie łatwo tam wygrać. Bardzo interesującym pojedynkiem będzie starcie dwóch europejskich centrów, czyli Nikoli Pekovicia i Marcina Gortata.

Timberwolves są nękani cały czas przez kontuzje. Nie było jeszcze w tym sezonie takiej chwili, i nie prędko taka nastąpi, w której Rick Adelman miałby do dyspozycji pełny skład. Aktualnie poza grą są Malcolm Lee (kolano, sezon z głowy), Chase Budinger a.k.a Jakub Jarosz (kolano, powrót w okolicach marca) oraz Brandon Roy (kolano). Powrót Roya przewidziany jest na dniach i możliwe, że wystąpi nawet już przeciwko Suns. Do gry powrócili liderzy Wolves, Kevin Love oraz Ricky Rubio. Love nie może powrócić do formy strzeleckiej po złamaniu rzucającej ręki i choć notuje średnio ponad 18 punktów to jego skuteczność z gry wynosi tylko 35,5%, a z dystansu jest to jeszcze gorsze 22,5%. Hiszpański rozgrywający wraca do pełnej sprawności po poważnej kontuzji kolana i jego minuty na parkiecie są póki co ograniczone. Kiedy ten duet dojdzie w pełni do siebie Wolves będą jeszcze mocniejsi. Bardzo, a to bardzo dobrze prezentuje się rookie z Rosji Alexey Shved. Jest on zdecydowanie w top5 pierwszoroczniaków w tym sezonie i wnosi dużo dobrego do gry Wilków. 10,4 punktów, 4,4 asyst, 2,7 zbiórki to tylko statystyki, a na parkiecie wygląda to jeszcze lepiej. Minnesota gra mocno w obronie i twardo na deskach. Wolves pozwalają swoim rywalom na 10,1 zbiórki ofensywnej w meczu (2 miejsce w lidze), a sami zbierają 13,6 piłek z tablicy rywala. Suns są najgorzej zbierającą drużyną na własnej desce w lidze i tutaj gospodarze mogą szukać swoich szans.

O aktualnej sytuacji Phoenix wiemy dużo, morale drużyny raczej nie wzrosły po kolejnej porażce, już czwartej z rzędu. Prawdopodobnie nie zobaczymy dziś ponownie Gorana Dragicia. Bardzo liczę na to, że więcej minut dostanie Marshall, bo dając zawodnikowi 7 minut i oczekując, że w ten czas pokaże wszystko na co go stać, można się łatwo oszukać. Marcin Gortat (11,4 pkt., 8,5 zb.) stoczy bój pod koszem z Pekoviciem (15,6 pkt., 8,2 zb.). Nikola zdecydowaną większość swoich rzutów oddaje z restricted area i Gortat musi twardo z nim walczyć, aby nie dopuścić do dobrych pozycji i łatwych punktów przeciwnika. Będzie to pierwsze z czterech spotkań z Timberwolves jakie Suns rozegrają w tym sezonie.

Co tu więcej mówić? Liczymy, że tą słabą wyjazdową postawę Słońca w końcu przełamią i choć Timberwolves są niełatwym rywalem to w najbliższym czasie lepszej okazji może nie być. Go Suns!

Przewidywane piątki:

Timberwolves: Ridnour - Shved - Kirilenko - Love - Peković
Suns: Telfair - Brown - Dudley - Scola - Gortat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz