czwartek, 4 kwietnia 2013

Ryan Hollins jest głupi.

Jak dobrze wiecie Suns dostali solidny łomot od Clippers. Ciężko napisać cokolwiek pozytywnego o tym meczu (O'Neal? Johnson?), ale warto zwrócić uwagę na jedną sytuację, która miała miejsce w czwartej kwarcie. A konkretnie, bójkę.


Jeśli jej jeszcze nie widzieliście to możecie ją zobaczyć poniżej.


Hollins w chamski sposób złapał Dragicia za szyję i przez dobre kilkanaście sekund go nie puszczał. Zupełnie nie rozumiem dlaczego, skoro był gwizdek, a wcześniej nie doszło do żadnych spięć pomiędzy tymi zawodnikami. W obronie Gorana stanął Michael Beasley (brawo!) i został razem z Hollinsem wyrzucony z meczu.

Ta sytuacja była dla mnie żenująca. A jeszcze bardziej żenująca stała się przez reakcję kibiców Clippers, kiedy Hollins schodził do szatni. Wyobraźcie sobie, że dostał owację na stojąco...
Nie lubie takich zawodników. Topornych na parkiecie, mających (jak widać) wysokie mniemanie o sobie, a do tego po prostu głupich. Inaczej tego nazwać nie można.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz