piątek, 5 kwietnia 2013

Ta nijaka końcówka sezonu.

Phoenix Suns - Golden State Warriors
06.04.2013 godz. 04:00
US Airways Center
fot. AP Photo
Końcówka sezonu dla nas, kibiców Suns, nie jest łatwa. Szukamy już drużyn, za które będziemy trzymać kciuki w playoffach i trzeba przyznać szczerze, że ciężko jest nam patrzeć jak Słońca męczą się w walce z przeciwnikami, którzy jeszcze o coś grają. Dziś w nocy przychodzi czas na Golden State Warriors.


Warriors mają pewny udział w playoffach. Musiałby się zdarzyć cud, aby się tam nie znaleźli. To co ich czeka w ciągu ostatnich kilkunastu dni sezonu regularnego to walka z Houston Rockets o szóste miejsce. Co będzie nagrodą w tym pojedynku. Prawdopodobne uniknięcie Thunder lub Spurs w pierwszej rundzie i trafienie na Nuggets (osłabieni prawdopodobnie poważną kontuzją Gallinariego) lub Grizzlies (trochę gorzej). Jeśli Wojownicy chcą utrzymać swoją pozycję to wizja meczu z Suns świeci w ich oczy wielkim napisem MUST-WIN. 

Dygresja.

Channing Frye (hej, pamiętacie go jeszcze?) nie gra w tym sezonie, bo ma problemy z sercem. Jednak jak sam zapewnia w kolejnych rozgrywkach zamierza wrócić na parkiet w trykocie Suns. Tak przynajmniej oznajmił chwilę temu na swoim twitterze.

Jego absencja miała dać pole do rozwoju dla Markieffa Morrisa, a skończyło się na polepszeniu statystyk punktowych oraz zbiórkowych zaledwie o 0.2. (7.4 -> 7.6 i 4.4 -> 4.6). Zobaczymy jak to będzie wyglądać jak Frye powróci do gry i czy Hunter bądź nowy trener będzie grał nim jako centrem czy jako silnym skrzydłowym.

Koniec dygresji.

Tymczasem Micheal Beasley wkrada się w serce fanów Suns po tym jak bronił ostatnio Gorana Dragicia i w czasie wakacji planuje nawet odbyć wolontariat w jednej z firm ochroniarskich w Phoenix. Czy przejdzie on dzięki temu wewnętrzną odmianę?

Przewidywane piątki:

Suns: Dragić - Johnson - Tucker - Markieff Morris - Scola
Warriors: Curry - Thompson - Barnes - Lee - Bogut

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz