poniedziałek, 11 listopada 2013

Pelikany znów przysmażone przez Słońca.

Suns pokonali po raz drugi w ciągu ostatnich kilku dni New Orleans Pelicans i z bilansem 5-2 (4-0 w Phoenix) są na trzecim miejscu w Konferencji Zachodniej. Dzisiaj tylko kilka zdań, bo ilość czasu nie rozpieszcza. Suns 101:94!


*Markieff Morris kontynuuje passę fantastycznych meczów. Tym razem grając przeciwko Anthony'emu Davisowi rzucił 23 punkty z 12 rzutów grając dużo na półdystansie i nie dając Davisowi szans na zatrzymywanie akcji pod obręczą. W trzech ostatnich meczach Morris rzucił w sumie 74 punkty trafiając 30 z 38 rzutów. Imponujące.

*Kolejny dobry występ Erica Bledsoe. 24 punkty z 11 rzutów, częste wizyty na linii, 6 asyst, ale też 5 strat. W decydujących momentach, oczywiście, trafiał z półdystansu o deskę, a następnie trójkę równo z syreną kończącą czas na rozegranie akcji. Zrobił też to Anthony'emu Davisowi:



*Suns trafili ogółem tylko 7 z 22 trójek, ale na finiszu nie zwykli pudłować. Wspomniana trójka Bledsoe oraz celne rzuty Greena i grającego z ławki wracającego do gry Gorana Dragicia (12 punktów) odłożyły ten mecz do zamrażarki.

*Miles Plumlee znów dobrze chronił własną obręcz notując 5 bloków. Do tego rzucił 8 punktów i zebrał 12 piłek.

*Archie Goodwin spudłował każdą ze swoich czterech tripli, ale skończył trzy akcje w pomalowanym. Pochwalić trzeba go za defensywę na Tyreke'u Evansie i Austinie Riversie. Długie ramiona, szybka praca nóg i wyglądało to bardzo dobrze. Jego trzy bloki też robią wrażenie.

*Na koniec Gerald Green folks:



1 komentarz:

  1. Dzięki za tak wczesną relację. Z tego co sobie przypominam Suns mieli tankować a z taką grą to Play Offs murowane. W dobrym kierunku poszła ta przebudowa początkowo nie wierzyłem że Bledsoe może być ważną częścią Suns a tu się miło zaskoczyłem. Ogólnie cały zespół zadziwia każdy gra powyżej oczekiwań

    OdpowiedzUsuń