niedziela, 16 lutego 2014

Półmetek sezonu: 3-na-3.

Maciej Kwiatkowski (Szósty Gracz), Karol Śliwa (Karol Mówi, MVP) oraz Michał Górny (MVP) podzielili się swoimi wrażeniami dotyczącymi pierwszej części sezonu w wykonaniu Phoenix Suns. Będzie o postawie Suns w tym sezonie, najlepszych graczach i planach na przyszłość. Zapraszam!


1. Jak bardzo jesteś zaskoczony postawą Suns w tym sezonie i jaką przyszłość wróżysz im w jego drugiej części?

Maciek: Wydaje mi się, że Suns wejdą do playoffów, bo Ryan McDonough pójdzie po to i wzmocni ten team przed czwartkiem. Kevin Love byłby stealem, DeMarcus Cousins też, ale nawet jeśli będzie to spragniony gry o coś Thaddeus Young, to powinno to wystarczyć (wybory w drafcie na jego pozyskanie też). Z drugiej strony - z wymianą po Younga/Brandona Bassa czy bez - Suns nie mogą osiąść na laurach, bo Memphis Grizzlies zajmą jedną z miejsc w ósemce, a Dallas Mavericks już teraz są lepsi, razem z powrotem Devina Harrisa. Mam Grizzlies jako siódmą drużynę playoffów, z niewielką przewagą Suns nad Dallas. 

Karol: Jestem bardzo zaskoczony. Suns gromadzili wybory na draft 2014, czyścili salary. Bardzo wiele wskazywało na to, że będzie to sezon tankowania przez duże T. Bukmacherzy, przed startem rozgrywek ocenili wartość ekipy z Arizony na 20-22 zwycięstwa. Zatem prawdziwy, wierny fan Słońc, który nie bał się zainwestować $$$, już od mniej więcej miesiąca cieszy się wygraną. Suns są 30:21 i zajmują siódme miejsce na silnym Zachodzie. Mają na koncie m.in. dwie wygrane z Indianą.

Cały czas próbuję ich rozgryźć. Z jednej strony można uznać, że grają trochę przeciw sobie bo im gorszy bilans, tym większe szanse na wyższy numer w drafcie. Z drugiej jednak strony może chcą wysłać przyszłym wolnym agentom, jasny sygnał: „Spójrzcie. Mamy plan na tę organizację. Ze średnio utalentowaną grupą walczymy o play-offy. W osobie Jeffa Hornacka mamy młodego coacha, który z miejsca pokazał, że ma własny pomysł na prowadzenie drużyny. Będziemy mieć pieniądze tego lata. Brakuje nam tylko Ciebie.” Jeśli dodać do tego słoneczną pogodę w Arizonie oraz legendarny już sztab medyczny, który postawił na nogi m.in. Granta Hilla, bardzo pomógł Shaq'owi, podtrzymywał przy życiu Steve'a Nasha, to rysuje nam się obraz miejsca, które ma potencjał i ciekawą przyszłość. Co zrobią Suns po przerwie na ASG? Widzę dwa rozwiązania – pokazali lidze, że mogą i potrafią a teraz zgodnie z przedsezonowymi przewidywaniami zatankują (na Zachodzie nie będzie trudno wypaść poza ósemkę). Albo nic nie zmienią i wejdą do posteseason. Tam po walce skończą sezon po I rundzie i z nadziejami będą czekać na draft i transferowe lato.

Michał: Nie mniej niż chyba każdy, kto obserwuje NBA w ostatnim czasie. Doskonale spisujący się Jeff Hornacek oraz często pomijany przy dysputach na temat sukcesów Suns Mike Longabardi, który niegdyś ustawiał defensywę Celtics razem z Thibodeau czy później z Frankiem są mocą sprawczą tych sukcesów. Wybuchy formy Erica Bledsoe czy Gorana Dragicia prawdopodobnie miałyby miejsce bez tej dwójki jednak czy reszta składu byłaby tak zmotywowana i przygotowana do gry ? Mówię tutaj o braciach Morris, Milesie Plumlee.


2. Kto jest dla Ciebie MVP (Most Valuable Player) i MIP (Most Improved Player) w drużynie Suns?

Maciek: MVP? To łatwe - to Goran Dragić. Jest też jednym z kandydatów do nieoficjalnej nagrody im. Paula Millsapa "Naprawdę wykonał taki skok w ciągu 4-5 lat?". Ślady zostawiał choćby jeszcze w playoffach 2010, ale jego nerwowość gry na najważniejszej pozycji nr 1 była zaraźliwa. Wydaje mi się, że głowna różnica to ta w jego głowie - to nie tak, że Dragon nagle posiadł umiejętności, których nie przejawiał wcześniej. Jeff Hornacek perfekcyjnie wyłożył mu to, czego od niego wymaga i Dragić eksplodował w roli atakującego guarda, już nie próbując być rozgrywającym na siłę. MIP - gdybym nie mógł jej dać Dragicowi - dałbym Geraldowi Greenowi. Wiem, że jego decyzje na boisku wciąż czasem działają na kibiców Suns alergicznie, ale Green otrzymał po prostu po raz pierwszy w karierze zielone światło: może rzucać pull-upy z midrange w kontrze, może odpalać trójki ze skrzydeł. To czasem wygląda jak zły rzut, ale właśnie zrobiło z niego gracza NBA (w końcu). Są gracze, którzy właśnie tego potrzebują. Hornacek zrobił dwóch zawdodników w tym sezonie, a statystycznie doskonałym kandydatem mógłby być jeszcze przecież Miles Plumlee.

Karol: Jeśli nie jest to podchwytliwe pytanie, to MVP jest oczywiście Goran Dragic. 27-letni Słoweniec gra swój najlepszy sezon w NBA. Lideruje Suns w punktach (20.3), asystach (6.2), jest drugi w przechwytach (1.4) do tego notuje 3.5 zbiórki. Otarł się w tym sezonie o wybór do składu na All-Star a to bardzo wiele mówi o jego postawie w tym roku. Krytykowaliśmy go w tamtym sezonie przez pryzmat słabej współpracy z Gortatem, ale teraz widać wyraźnie, że Goran wypełniał tylko schematy nakreślone przez trenerów. To dobry i inteligentny rozgrywający. Jak na białego Europejczyka całkiem atletyczny.

MIP Eric Bledsoe. Szkoda, że na początku stycznia kontuzja kolana wyłączyła go z gry. Razem z Dragicem tworzyli niezłą parę obrońców. Trochę brakowało im centymetrów w niektórych matchupach ale zawsze nadrabiali innymi atutami. Bledsoe, gdy tylko dostał szansę na regularną grę, potwierdził z miejsca to, o czym mówił rok temu Chris Paul. CP3 był zdania, że Eric już wtedy był graczem na miarę pierwszej piątki w NBA. Swoją grą to potwierdził. 18 punktów – prawie 10 więcej niż rok temu. Do tego 5.8 asysty (do 3.1 sprzed roku), 4.3 zbiórki (3) oraz 1.5 przechwytu. Bledsoe z racji tego, że stracił dużo meczów, nie będzie się liczył w walce o MIP w całej lidze ale w Suns to wyróżnienie należy się jemu.

Michał: MVP – Goran Dragić

Gdyby nie kontuzja Erica Bledsoe kandydatów byłoby dwóch, tak więc nie wypada nie wymienić Gorana Dragicia. Jeden z trzech graczy Suns bez których na parkiecie team ma ujemny +/- (obok Channinga Frye’a i Leandro Barbosy), TOP15 współczynnik PER w lidze (22.80), 20.3 ppg., 6.2 apg., 50.8% FG, 41% 3PT (1.5 3PTMPG).

MIP – Miles Plumlee

Z karykaturalnych 55 minut rozegranych w poprzednim sezonie drugoroczniak wskoczył do pierwszej piątki w rotacji Jeffa Hornacka. Trochę za sprawą niedyspozycji Alexa Lena, jednak mimo wszystko uda mu się dobić do średnich 10 punktów, 10 zbiórek, 2 bloku to center Suns może być poważnym kandydatem do nagrody MIP w całej lidze.


3. Ryan McDonough będzie handlował kontraktem Emeki Okafora. Będąc na jego miejscu jaki ruch byś wykonał? Czy oprócz tego dokonałbyś innych wymian?

Maciek: Trade po wysokiego jest trudny, bo prawdopodobnie zabierze z rotacji minuty Alexa Lena. Suns będą musieli to prawdopodobnie poświęcić. Nie jestem pewien czy robiłbym usilnie jakąś inną wymianę. Może uwzględniłbym w wymianie jednego z braci Morris, ale z drugiej strony są jakieś nieziemskie historie, że są lepsi w parze. Teoretycznie rozważyłbym możliwość handlowania Ericem Bledsoe, jeśli - dajmy na to - mógłby on przeważyć o sprowadzeniu Kevina Love'a i DeMarcusa Cousinsa za wybory w drafcie.

Karol: Kontrakt Okafora schodzi po sezonie więc postarałbym się dostać za niego cokolwiek przy czym coś, co nie obciążałoby salary Suns latem. Najchętniej kolejny wybór w drafcie. Ewentualnie do Okafora ($14.5mln) dorzuciłbym jeszcze kogoś (Frye – $6.4mln + opcja gracza na kolejne rozgrywki za $6.8mln) i ściągnął kogoś też z kończącą się umową tyle że wyższą. Paul Gasol ($19.2mln)?

Poza zutylizowaniem kontraktu Emeki nie robiłbym więcej żadnych gwałtownych ruchów. Suns budują swoją reputację i wszystko idzie w dobrą stronę. Jednym nieprzemyślanym ruchem, mogliby przekreślić to, co budowali od miesięcy. Chyba, że udałoby im się powalczyć o kogoś, o kim myślą jako twarzy drużyny na lata ale nie sądzę, żeby tak łatwo udało im się to zrobić w trakcie sezonu.

Michał: Jeśli Phoenix nie wylądują w PO czekają na nich aż cztery picki w tegorocznym Drafcie, jeśli Suns trafią do PO to jeszcze bardziej podkreślą swój charakter i chęć budowania zespołu. W obu scenariuszach transfery muszą odgrywać kluczową rolę. Suns powinni rozglądać się za graczami na pozycji SF i PF, które wymagają wzmocnienia, jeśli chce się myśleć o większych sukcesach niż tegoroczny RS. Co do kontraktu Okafora – jeśli nie pojawi się jakaś naprawdę przyzwoita propozycja (ściągniecie Gasola od biedy możemy zakwalifikować, jako in plus na te ostatnie miesiące sezonu RS i pierwszą lub w porywach drugą rundę PO) to może warto poczekać do końca trwania tej umowy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz