wtorek, 18 lutego 2014

Półmetek sezonu: Nagrody.

Dziś w nocy wkraczamy w drugą część sezonu, a przed Phoenix Suns 31 spotkań. W każdym z nich Słońca będą dawać z siebie maksymalną ilość wysiłku, aby nie zakończyć rozgrywek na 82 meczach. Póki co, głównym tematem jest jednak końcówka okienka transferowego, które zamyka się w czwartek o godzinie 21:00 naszego czasu. Zanim jeszcze ktoś zdąży uciec z Arizony, rozdam naszym zawodnikom kilka wirtualnych nagród za pierwszą część sezonu 2013/14.


Most Valuable Player

Goran Dragić. Czy decyzja może być inna? Przed sezonem zastanawialiśmy jak będzie wyglądała współpraca Erica Bledsoe i Dragicia. W razie jej niepowodzenia przewijały się nawet pomysły na wymiany z udziałem Słoweńca. Goran pokazał jednak wszystkim krytykom i niedowiarkom środkowy palec i wszedł na poziom All-Star. W porównaniu z poprzednim sezonem rzuca średnio o 5.6 punktów więcej (20.3) na dużo lepszej skuteczności, zarówno z gry - 50.8% (44.3 sezon temu), jak i z dystansu - 41 (31.9). Takich statystyk nie osiąga żaden inny rozgrywający w lidze. Spadła średnia rozdawanych asyst (7.4 -> 6.2), ale Jeff Hornacek chce, aby Dragić był atakującym guardem z ciągiem na kosz. Po co na siłę robić z kogoś pass first rozgrywającego, skoro jego talent idzie w innym kierunku? Suns zdobywają 110.3 punktów na 100 posiadań, gdy Goran jest na parkiecie i 99.4 (najmniejszy wskaźnik w drużynie) bez niego. To ogromna różnica, a tą sytuację polepsza fakt, że również w defensywie Słońca są lepsze, gdy Dragić nie siedzi na ławce. Wybór nie mógł być inny.

Most Improved Player

Miles Plumlee. Tutaj miałem wielu kandydatów. Wybrałem Milesa Plumlee'go, bo zrobił coś czego nikt się nie spodziewał. Goran Dragić jedną nagrodę już ma, inny zawodnik zostanie jeszcze nagrodzony. Eric Bledsoe był niedaleko, ale w jego przypadku mogliśmy zaobserwować efekt Jamesa Hardena. Będąc wyróżniającą się postacią, z ławki mocnej drużyny idziesz do słabszego klubu, wskakujesz do pierwszej piątki i Twoje średnie automatycznie idą mocno w górę. Tego mogliśmy się spodziewać. Co innego w przypadku Milesa. W podcaście nagranym 10 października mówiłem o tym, że w wymianie pomiędzy Suns i Pacers wyczuwam mały przechwyt w postaci Plumlee'go. Nie sądziłem, że będzie to jednak aż taka bomba. Po 55 minutach rozegranych na parkietach NBA w poprzednim sezonie, w Phoenix został graczem pierwszopiątkowym. Wystąpił w każdym z 51 spotkań notując średnio 9.3 punktów, 8.5 zbiórki i 1.4 bloku. Zbiórki i bloki? Okay. Mięciutkie jak puchowa podusia półhaki? Wow. Plumlee może być nawet jednym z kandydatów do MIP w całej lidze. Zaskoczył wszystkich.

Sixth Man

Markieff Morris. Byłem zawiedziony postawą Markieffa Morrisa w poprzednim sezonie. Bardzo. Powrót do gry Channinga Frye'a nie pozwolił mu stać się graczem pierwszej piątki. Hornacek dał Morrisowi nową rolę, lidera rezerwowego unitu. Keef odnalazł się w niej fantastycznie, czego efektem była nagroda dla gracza tygodnia Konferencji Zachodniej. Morris poprawił znacznie, przede wszystkim, skuteczność z gry. Po bardzo słabych osiągnięciach w dwóch pierwszych sezonach gry (odpowiednio 39.9 i 40.7%), aktualnie rzuca na 46.3% skuteczności zdobywając średnio 12.5 punktów. Zbiera też najlepsze w karierze 5.7 piłek i dostaje się na linie średnio 3.7 razy na mecz. To też jest pewnym wyznacznikiem, bo Morris nie tylko trafia rzuty z półdystansu, ale zaczął agresywniej atakować obręcz i nie boi się tłoku pod dziurą. W tym sezonie Markieff Morris nie wygląda w końcu na zmarnowany pick w 2011 roku.

Nagroda imienia PJ'a Tuckera

Ish Smith. Nagroda Tuckera, czyli nagroda przyznawana zawodnikowi, który przychodzi do Twojej drużyny, ale w zasadzie mało o nim wiesz i tak naprawdę zastanawiasz się po jaką cholerę go wzięto. Mniej więcej tak wyglądało podpisanie PJ'a Tuckera rok temu. W tym sezonie Ryan McDonough ściągnął Isha Smitha z Bucks (wymiana Butlera) i od razu mówiono, że zostanie on zwolniony. Sratatata, Smith okazał się być graczem idealnym do systemu wprowadzonego przez Hornaceka. Jest to szybki zawodnik, który co prawda nie ma dobrego rzutu (szczególnie z dystansu), ale potrafi wnieść nieco orzeźwienia i energii z ławki. Jego średnie nie powalają (3.7 punktu, 2.3 asysty), ale jeśli oglądacie mecze to wiecie, że nie raz, nie dwa, Smith pokazywał, że grać w koszykówkę potrafi. Ode mnie dostaje małe wyróżnienie.

Nagroda NieShannonaBrowna

Gerald Green. Miałem obawy, że Green będzie drugim Shannonem Brownem. Mało efektywnym zawodnikiem, który od czasu do czasu zaprezentuje jakiś dobry dunk. Byłem nastawiony na masę złych decyzji rzutowych i 35% skuteczności z gry. Tymczasem Green jest trzecim najlepszym strzelcem drużyny (14.2 punktów), trafia 44.2% swoich rzutów i dobre 38.3% trójek. Dostał on wolną rękę i brak limitów rzutowych od Hornaceka i dodało mu to skrzydeł. Miewa słabsze mecze, gdy trafia jakieś 2 z 14 rzutów, ale miewa też mecze świetne. Green to kolejny, idealny gracz do stylu gry jaki prezentują Suns. Potrafi też wygrać mecz, co pokazał w Minneapolis.

Dla każdego gracza Suns mógłbym wymyślić jakąś nagrodę, ale wystarczy. Wyróżnić chciałem tych graczy, którzy zdecydowanie na to zasługują, ale też tych, którzy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli. Mam nadzieję, że każdy z wymienionych zawodników będzie grał w kolejnych meczach na takim samym lub jeszcze wyższym poziomie.

4 komentarze:

  1. mysle ze Suns nie przeprowadza zadnych ruchów przed zamknieciem tego okienka transferowego nie ma takiej potrzeby naprawde graja dobrze w tym skladzie personalnym a pamietac trzeba ze wróci Bledsoe niebawem,z drugiej strony nikt z tego kolektywu jaki jest nie zasluzy na wytransferowanie zmiane klubu,wszyscy graja dobrze.Myśle ze z tyloma wyborami w nadchodzacym drafcie poczekaja na koniec sezonu a w tedy naprawde na spokojnie mozna bedzie sciagnac jakas gwiazde w zmocnic ten zespol,jakies nie przemyslane ruchy w srodku tego sezonu moga sie tylko zle skonczyc zachwiac to co w tej chwili funkcjonuje bardzo dobrze..no ale oczywiscie to tylko moje zdanie.....GO SUNS!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja myślę że brakuje jednego defensywnego wysokiego na jakiejś 2 letniej umowie póki A. Len nie zacznie grać lepiej. Mecze z Rockets (howard) i nawet dzisiejszy z Denver pokazują to wyraźnie. Eleganckim typem byłoby ściągnięcie T.Chandlera z NYK ale oni też walczą o PO i go nie puszczą. O.Asik też nieźle wygląda jak na przyszłoroczne 15mln, w SUNS jest wolna kasa a pokazał też że potrafi grać R&G w zeszłym roku, ale tutaj nie chce mi się wiezyć że Morey puści go do konferencji zachodniej aby nie wzmacniać swoich ewentualnych przeciwników przed PO

    OdpowiedzUsuń
  3. A teraz szczerze - fajnie prowadzony blog. Widac ze masz pasje. / Rafal

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to swietny blog razem sprawmy by z kadym dniem byl jeszcze lepszy bo wszyscy kochamy przecierz slonca z Arizony!!!!!!

    OdpowiedzUsuń