czwartek, 15 stycznia 2015

Suns dołączyli do wymiany Riversa, pozyskali Bullocka

Ryanie McDonough, jesteś geniuszem. Ryanie McDonough, kochamy Cię. Ryanie McDonough, nie przestawaj.

Dobra, starczy. Mamy w końcu tylko Reggiego Bullocka.

Phoenix Suns dołączyli do trójstronnej wymiany, na mocy której do Los Angeles Clippers trafi Austin Rivers, do Boston Celtics Chris Douglas-Roberts, pick Clippers w drugiej rundzie draftu w 2017 roku i Shavlik Randolph, a do Arizony przeprowadzi się Reggie Bullock.

Ryan McDonough oddał 30-letniego Randolpha w zamian za młody talent i potencjalnie bardzo dobrego gracza typu 3-and-D. Znów to zrobił.

Ryanie McDonough, jesteś geniuszem. Ryanie McDonough, kochamy Cię. Ryanie McDonough, nie przestawaj.

Dobra, teraz już naprawdę starczy.

Trzeba jednak przyznać, że Ryan odwalił kawał dobrej roboty. Niektórzy powiedzą - hej, ale kim jest Reggie Bullock? Słusznie, niech pytają, w końcu Bullock nie dostawał wielu szans w LA, ale to ciągle tylko 23-letni zawodnik, który jest dobry obrońcą i potrafi trafiać zza łuku. W obecnym sezonie spędził na parkiecie tylko 263 minuty, ale trafił w tym czasie 15 z 39 trójek (38,5%). Podczas trzech lat spędzonych na uniwersytecie w Północnej Karoliny trafiał 37,8%3PT.
O dobrej obronie Bullocka świadczy fakt, że w tym sezonie zatrzymywał bronionych zawodników na skuteczności na poziomie 34,1%FG, mniejszej o prawie dziewięć punktów procentowych od ich średniej w sezonie. Bullockowi ciężko bedzie przebić się do rotacji Jeffa Hornacka, ale jeśli latem niezastrzeżony wolny agent Gerald Green zdecyduje się na opuszczenie Arizony, to Reggie może być jego bardzo dobrym zastępcą.
Suns zrobili w ciągu ostatniego tygodnia dwa ruchy, które może nie przyciągnęły do Phoenix gwiazd, ale sprawiły, że Jeff Hornacek dostał dwóch pożytecznych graczy, z których może wycisnąć sporo dobrego. Po przybyciu do Arizony Brandana Wrighta, Shavlik stał się zupełnie bezużyteczny, więc dzisiejsza wymiana to strzał w dziesiątkę.
Reggie potwierdził.

4 komentarze:

  1. Szkoda tylko, że w Suns nie ma miejsca w rotacji dla młodych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie to w Suns grają teraz sami młodzi :)

      Ale jeśli chodzi o pierwszo- i drugoroczniaków, to tak, póki co nie grają dużo, ale myślę, że takie ruchy, jak ten wczorajszy, sprawiają, że Suns są lepszą drużyną o jeszcze większym potencjale.

      Usuń
    2. No zgoda, że grają młodzi, ale np to, że nie gra znakomity goodwin, czy warren to marnotrastwo ich talentów. Wiem, że mamy urodzaj na ich pozycjach, ale trzeba jak tak dokonac wymian, aby wzmonić pozycje 4-5, bo tam u nas najsłabiej.

      Usuń
    3. Zgadzam się, jestem fanem Goodwina, a Warren może być efektywnym strzelcem. Myśle, że w tym sezonie Suns nie zaskoczą już większymi ruchami, a kierunek jaki obierzemy wyznaczy decyzja co do przyszłości Gorana Dragicia podczas offseason.

      Usuń