niedziela, 14 grudnia 2014

Babby: Nie mamy przewagi własnego parkietu

Phoenix Suns z bilansem 12-12 znajdują się obecnie na dziewiątym miejscu w Konferencji Zachodniej i w ostatnim czasie myślenie o playoffach nabrało nieprzyjmnego smaku. W piątkowe popołudnie Lon Babby, prezydent Suns, został zaproszony do radia Arizona Sports i miał okazję wypowiedzieć się o przewadze własnego parkietu i kibicach w Talking Stick Resort Arena US Airways Center.


- Z wielu różnych powodów nie mamy teraz przewagi własnego parkietu i bardzo nas to boli - powiedział Babby. - Gramy bardzo dobrze w meczach wyjazdowych i mamy tam bilans 6-6, a w Phoenix jest to niewiele lepsze 6-5 (po meczu z Pistons jest to już 6-6 - dop.red.). Mecz z Los Angeles Clippers zdołował nas przed spotkaniem z Miami Heat, ale taki mamy terminarz. Poza tym mam wrażenie, że w meczach wyjazdowych bardziej się jednoczymy jak zespół.

- Nasi zawodnicy są bardziej skoncentrowani, kiedy grają na nieprzyjaznym dla nas terenie - dodał. - Co więcej, podczas meczów w Phoenix łatwo można dostrzec dużą ilość pustnych miejsc na trybunach. Chciałbym, żeby więcej fanów przychodziło na mecze i żeby reagowali entuzjastycznie na to co dzieje się na parkiecie. W wielu halach kibice są szóstymi graczami swoich drużyn i myślę że jest to nasz problem. Nie problem fanów, ale nasz.

- Pamiętam mecz z Oklahomą City Thunder w poprzednim sezonie. To właśnie fani wygrali go dla nas, a napięcie w hali sięgało zenitu - zakończył prezydent Suns.

Ciężko nie zgodzić się z tym co mówi Babby. Frekwencja na trybunach często woła o pomstę do nieba. Gdybyśmy wyjęli mecze z odwiecznymi rywalami typu Lakers czy Spurs to praktycznie niespotykanym jest, aby US Airways Center zapełniło się choćby w 80-90%. Pozwolę sobie zacytować fragment tekstu z 28 lutego, który pojawił się tutaj na blogu:

"Na portalu Probasket ukazało się ostatnio zestawienie najdroższych biletów wszystkich zespołów NBA przygotowane przez Wojtka Bielewicza. Wynika z niego, że Suns są, uwaga uwaga, piątym "najdroższym" klubem za Thunder, Knicks, Heat i Lakers. Średnia cena za bilety na mecze Słońc to 110 dolarów. Jest to, powiedzmy szczerze, w pizdu. Porównując tą cenę z cenami biletów na halach Warriors ($69), Blazers ($66), Spurs ($59) czy Pacers ($45!) chyba nie mamy co się dziwić, że często trybuny US Airways Center świecą pustkami."

Jeśli Lon Babby chce mieć więcej kibiców na swoich meczach to może warto zastanowić się nad tymi cenami z kosmosu?

2 komentarze:

  1. szkoda im stracić $$$ na biletach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby ceny były niższe, to może by więcej ludzi przychodziło i summa summarum wyszłoby na to samo :)

      Usuń